Podróż potrwała 32 godziny. Czy było warto? Przeczytaj wywiad z dwoma Australijczykami i dowiedz się co myślą o Wrocławiu i jak radzą sobie z językiem polskim. Z gośćmi z zagranicy rozmawia wolontariuszka Alicja Chaszczewicz.

Większość pielgrzymów dopiero dziś dotrze do Wrocławia na obchody Dni w Diecezjach, jednak kilka grup gości już u nas od poniedziałku. Wczoraj, w godzinach wieczornych, przyjechała także roześmiana i pełna energii, trzydziesto cztero osobowa grupa z Australii, która, co ciekawe, całkowicie składa się z przedstawicielek płci pięknej! Dziewczęta zamieszkały w Domu Zakonnym Zgromadzenia Sióstr Szkolnych De Notre Dame. Udało mi się porozmawiać z Marybel i Isabel o ich podróży i pierwszych wrażeniach związanych z Wrocławiem.

Alicja Chaszczewicz: Nasze kraje dzielą tysiące kilometrów. Jak udało Wam się zorganizować tak daleką wyprawę?

Marybel Esramilla: Bardzo cieszymy się, że udało nam się przyjechać do Polski. Pochodzimy z dwóch miast – z Sydney i z Newcastle. Możemy uczestniczyć w tegorocznych Światowych Dniach Młodzieży dzięki Mirce Szarycz, naszej koordynatorce, która zajęła się organizacją wyjazdu.

Isabel Patiño: Mirka mieszka w Australii, ale jej rodzice pochodzą z Polski. Dlatego była tu już kilka razy i zna język polski. To ona zebrała całą grupę i „przywiozła” nas do Wrocławia.

A.Ch.: Jak długo trwała podróż do Polski? Jakie są Wasze pierwsze wrażenia związane z Wrocławiem?

M.E.: Nasz przyjazd do Polski odbywał się w dwóch etapach, łącznie spędziłyśmy w podróży 32 godziny. Najpierw dotarłyśmy do Rzymu, który udało nam się zwiedzić. Jestem ogromnie szczęśliwa, ponieważ była to moja pierwsza wizyta w Europie.

I.P.: Spędziłyśmy w Rzymie trochę czasu, dzięki czemu zobaczyłyśmy wszystkie najważniejsze zabytki, a ponadto mogłyśmy spróbować prawdziwych włoskich dań. A dziś jesteśmy już we Wrocławiu, który od pierwszej chwili wydał mi się bardzo kolorowym i pięknym miastem. Myślę, że od razu go pokochałam!

A.Ch.: Jakie cechy charakteru Polaków Waszym zdaniem wyróżniają ich na tle innych narodów? Znacie jakieś polskie słowa lub wyrażenia?

I.P.: Słyszałam, że Polacy są bardzo uprzejmi i wyrozumiali. Myślę też, że bardzo mocno dbają o swoją kulturę i historię, co zapewne wynika z ich doświadczeń związanych z I i II wojną światową.

M.E.: Nie znam języka polskiego, wydaje mi się on bardzo trudny i skomplikowany. Poznałam jedynie kilka słów i zwrotów, np. „jak się nazywasz?” i „jestem z Australii”. Myślę jednak, że szybko nauczę się kolejnych.

A.Ch: Bardzo dziękuję z rozmowę. Życzę pięknych wrażeń!

I.P, M.E: Dziękujemy!

 

Teresa Grabiec