Piotr rzekł do Jezusa: «Mistrzu, dobrze, że tu jesteśmy. Postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza». Nie wiedział bowiem, co mówi.

Uczeń to nie tylko ten, który przybywa na dane miejsce, ale ten, który zaczyna zdecydowanie, który nie boi się podjąć ryzyka i wyruszyć w drogę. Jeżeli ktoś wyrusza w drogę, już jest uczniem. Jeśli stoisz w miejscu, przegrałeś. Trzeba zacząć iść, to jest największą radością ucznia.

Jak bowiem Jonasz stał się znakiem dla mieszkańców Niniwy, tak będzie Syn Człowieczy dla tego plemienia.

To może być trudne: wyjść poza siebie, poza swój lęk, ograniczenia, być znakiem sprzeciwu. Co mnie jeszcze zatrzymuje? Dlaczego tak trudno jest się przyznać do życzliwości i wrażliwości, która przecież jest w moim sercu?
Są pytania na które muszę znać odpowiedź, ale dlaczego boję się je zadać? Lepiej żyć w niepewności bez odpowiedzi bo…
odpowiedź zobowiązuje do obrania drogi, konkretnego działania z mojej strony. A to rodzi problemy.

Maryja nie kupiła ubezpieczenia na życie! Maria się zaangażowała, i dlatego jest silna, dlatego jest wpływową, jest osobą wpływową Boga! „Tak” i chęć służenia były silniejsze, niż wątpliwości i trudności.

Czy moje osobiste powołanie spotka się z odpowiedzią „Tak, Oto Ja!”?