Galilea
(miejsce spotkania Jezusa Zmartwychwstałego we wspólnocie uczniów)
XVII Niedziela Zwykła (rok C)

PATRON DNIA: Bł. Bernard Lichtenberg
Bł. Bernard Lichtenberg przyszedł na świat w Oławie (Polska) w 1875 roku w dość zamożnej rodzinie kupieckiej. Jego rodzice byli aktywnie zaangażowani w swojej parafii i w różnych stowarzyszeniach katolickich. Po zakończeniu studiów filozoficzno-teologicznych w Innsbrucku i we Wrocławiu, w wieku 24 lat został wyświęcony na kapłana. Pracował jako duszpasterz najpierw w Nysie a następnie w Berlinie, gdzie był proboszczem katedry berlińskiej pod wezwaniem św. Jadwigi. Gdy w Niemczech w latach trzydziestych XX wieku nasilał się terror narodowego socjalizmu i rosło prześladowanie Żydów i chrześcijan, odważnie zaczął stawiać duchowy opór, za co został dwa razy skazany na ciężkie więzienie. Po dwóch latach pozbawienia wolności mocno podupadł na zdrowiu. Aresztowany powtórnie w październiku 1943 roku, umarł w drodze do obozu koncentracyjnego w Dachau.

Ks. Bernard publicznie przeciwstawiał się dyskryminacji i zagładzie Żydów, mówiąc odważnie: “Gdy oni są prześladowani, wtedy ich synagogi stają się również naszymi miejscami modlitwy”. Potępiał także praktykę eutanazji wobec ludzi psychicznie chorych, demaskował okrutne traktowanie więźniów w obozach koncentracyjnych. Miał odwagę, by ukrywać na swojej parafii ludzi ściganych przez Gestapo. W katedrze św. Jadwigi w Berlinie organizował publiczne modlitwy za represjonowanych i prześladowanych przez nieludzki system.

Podczas jednego z przesłuchań trwającego 13 godzin powiedział, że jedynym jego wodzem jest Chrystus. Gdy przebywał w więzieniu, odwiedził go jego biskup, który przekazał ks. Bernardowi pozdrowienia i zapewnienie o modlitwie Ojca Świętego Piusa XII, co go bardzo uradowało i podniosło na duchu. Na Mszę św. pogrzebową w jego intencji do berlińskiej katedry przybyło tysiące wiernych. Wszyscy byli poruszeni świadectwem mężnego kapłana, którego siłą i źródłem niezachwianej nadziei był zmartwychwstały Jezus.

W sześćdziesiąt lat po jego męczeńskiej śmierci, w 1996 roku, do grona błogosławionych dołączył go Jan Paweł II. Beatyfikacja odbyła się podczas Mszy świętej w Berlinie na tym samym stadionie, na którym naziści organizowali masowe wiece poparcia.

Kard. Bolesław Kominek Urodził się 23 grudnia 1903 r. w Radlinie k. Wodzisławia Śląskiego. W 1923 r. wstąpił do Śląskiego Seminarium Duchownego w Krakowie, rozpoczął też studia teologiczne na Uniwersytecie Jagiellońskim. Święcenia kapłańskie przyjął w Katowicach 11 września 1927. W czasie II wojny światowej organizował pomoc dla więźniów hitlerowskich obozów koncentracyjnych i obozów jenieckich. Był pierwszym, po wojnie, administratorem apostolskim Śląska Opolskiego, który dźwigał z gruzów wojny polskie życie religijne na tym terenie.

Działalność ks. Bolesława Kominka spotkała się z niechętnym przyjęciem władz komunistycznych. 26 stycznia 1951 został zmuszony do opuszczenia Opola. Sakrę biskupią ks. Bolesław Kominek przyjął potajemnie 10 października 1954 w Przemyślu, ale oficjalnie mógł objąć swój urząd dopiero w październiku 1956 roku.

Arcybiskupem został z nominacji Jana XXIII w roku 1962. Metropolitą wrocławskim, pierwszym od śmierci Adolfa Bertrama w 1945 roku, został dziesięć lat później (1972). Paweł VI podnosił arcybiskupa Bolesława Kominka do rangi kardynała 5 marca 1973 roku. Zmarł 10 marca 1974 r. we Wrocławiu. Pochowany jest w Katedrze Wrocławskiej.

Jedno wydarzenie wiąże się w szczególny sposób z życiem kapłana. Kardynał Bolesław Kominek, ówczesny arcybiskup wrocławski, był inicjatorem i autorem sławnego listu biskupów polskich do biskupów niemieckich. Podczas obrad Soboru Watykańskiego II, 18 listopada 1965 roku, podpisało go 34 biskupów polskich w tym kardynałowie Stefan Wyszyński i Karol Wojtyła. List nazwany później orędziem stał się ważnym, jeżeli nie najważniejszym, etapem pojednania polsko-niemieckiego. Szczególnie znany jest jego fragment zaczynający się od słów: “… w tym jak najbardziej chrześcijańskim, ale i bardzo ludzkim duchu wyciągamy do Was siedzących na ławach kończącego się Soboru nasze ręce oraz udzielamy wybaczenia i prosimy o nie”.

Idea orędzia, poza inspiracją wypływającą od hierarchów Kościoła, wiązała się także z pielgrzymkami, jakie odbywali niemieccy chrześcijanie do miejsc zbrodni hitlerowskich w Polsce a także z apelem do polityków niemieckich w sprawie zaprzestania rewizji granicy pomiędzy oboma państwami. Orędzie obrazowało ciemne i jasne strony wzajemnych stosunków polsko-niemieckich, w tym problem niemieckich przesiedleń po II wojnie światowej. Było także zaproszeniem biskupów niemieckich na obchody tysiąclecia chrztu Polski. Odpowiedź na orędzie, podpisaną przez 41 biskupów z RFN i NRD nadesłano 5 grudnia. Inicjatywę arcybiskupa Kominka bardzo negatywnie oceniły polskie władze. Były pomówienia o fałszowanie historii, sprzyjanie Niemcom czy wręcz o zdradę narodową. Rozpętano kampanię propagandową przeciwko Kościołowi.

Dzisiaj w dobie pojednania i budowy europejskich mostów orędzie urasta do roli symbolu. Otwarło drogę do pełnej integracji Polski z Europą. Było nowatorskie i bardzo odważne, wyprzedzało epokę. Starało się zmienić stereotyp Niemca jako odwiecznego wroga Polski. Było niewątpliwym sukcesem polskiego Kościoła w dziele wprowadzanie ducha dialogu w Europie i na świecie.